Już dziś swoje zmagania rozpoczną grupy w Tampere oraz Rydze. W czwartek zmagania przeniosą się do Katowic i Limassol. Sprawdzamy mecze, które mogą być szczególnie interesujące dla fanów NBA.
Mistrzowie Świata rozpoczną zmagania o medal spotkaniem z Czarnogórą, w której składzie m.in. Nikola Vucević. Zespół prowadzony przez trenera Alexa Mumbru spróbuje podbić Europę Dennisem Schroderem i Franzem Wagnerem. Czarnogóra nie ma za sobą udanych przygotowań, ale powinna stanowić dla Niemców ciekawe wyzwanie.
Kristaps Porzingis vs Alperen Sengun. Turcja jedzie na turniej z ciekawą grupą zawodników i może być postrzegana jako czarny koń tych zawodów. Łotysze z kolei grają u siebie, co powinno stanowić dodatkowy bodziec. Starcie dwóch gwiazd NBA powinno dodać temu starciu uroku.
Faworyt jest oczywisty i mecz w gruncie rzeczy powinien zakończyć się po pierwszej połowie. Przekonamy się, z jak bardzo naładowanym magazynkiem Serbia przyjechała do Rygi, gdzie zmagania rozpoczyna i chciałaby zapewne zakończyć podnosząc puchar za Mistrzostwo Europy. Estonia jest w tej rywalizacji przysłowiową “Angolą”.
Gruzja jeszcze kilka dni temu była w Polsce, gdzie zmierzyła się sparingowo z reprezentacją Polski. Tamten mecz przegrali, jednak obecność w składzie Gogi Bitadzego oraz Sandro Mamukelashviliego sprawia, że Gruzji absolutnie nie można lekceważyć. Sergio Scariolo rozpoczyna swój ostatni turniej w charakterze trenera La Roja i choć możliwości ma ograniczone, wiele razy udowadniał, że potrafi z takiej grupy wycisnąć maxa.
Dla Giannisa Antetokounmpo to ma być początek wielkiego turnieju. Lider reprezentacji Grecji marzy o medalu w narodowych barwach i z pewnością będzie jedną z największych atrakcji cypryjskiego turnieju. Kto natomiast w składzie Włochów? Oprócz Danilo Gallinariego warto zwrócić uwagę na Simone Fontecchio czy zawsze groźnego Nicolo Melliego.
Reprezentacja Luki Doncicia zapewne pamięta jeszcze swoją ostatnią potyczkę z biało-czerwonymi. Teraz Słowenia będzie miała okazję się zrewanżować i to na polskiej ziemi. My mamy nadzieję, że nie rozpoczniemy EuroBasketu od gonga, a będziemy w stanie się rywalowi postawić. Tym bardziej, że Słowenia ma za sobą naprawdę trudny okres przygotowawczy, w trakcie którego wygrała tylko jeden mecz.