Thomas zostaje w Phoenix

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Zespół z Arizony postanowił przedłużyć pobyt weterana. Isaiah Thomas związał się z Suns drugim 10-dniowym kontraktem, a to oznacza, że po jego upływie zespół stanie przed ważną decyzją. 

Trener Frank Vogel już na samym początku podkreślił, że Isaiah Thomas nie może liczyć na minuty w meczu NBA. Phoenix Suns związali się z weteranem tylko dlatego, by ten stanowił zabezpieczenie z ławki rezerwowych, gdyby Bradleya Beala lub Devina Bookera ponownie wykluczyły z gry problemy zdrowotne. Zatem Thomas doskonale wiedział, czego może oczekiwać po swoim pobycie w Phoenix. 

Zobacz także: Irving twierdzi, że Luka jest “jednym z najlepszych w historii”

Mimo to zawodnik zgodził się podpisać z zespołem drugi 10-dniowy kontrakt. Trener Vogel w rozmowie z mediami chwalił Thomasa za jego postawę w trakcie treningów. To weteran, który wiele już w NBA widział, więc jest w stanie pomóc drużynie samą obecnością w trakcie jednostek treningowych. Problem polega jednak na tym, że po upływie drugiego 10-dniowego kontraktu, Suns będą musieli IT podpisać do końca sezonu albo wypuścić z powrotem na rynek wolnych agentów. 


Isaiah przed dołączeniem do Suns, wystąpił w kilku meczach G-League, gdzie robił szalone liczby grając na naprawdę wysokiej skuteczności. Od paru lat uparcie powtarzał, że wróci do NBA. Z pewnością jednak wyobrażał sobie to nieco inaczej. Na razie 35-letni guard musi uzbroić się w cierpliwość i dalej pracować, by zapewnić sobie miejsce w składzie Suns do końca sezonu. Szansa może się prędzej czy później nadarzyć. W przegranym przez Suns meczu z Thunder zagrał 8 minut i zanotował 5 punktów oraz asystę.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes